
Mickiewicz napisał wiele wspaniałych dzieł – od dramatów, poprzez poematy, powieści poetyckie, zachwycające cykle wierszy, po TĘ epopeję, która stała się zarówno fascynacją, jak i zmorą dla wielu pokoleń Polaków.
Najbardziej znaną kochanką Mickiewicza była Maryla Wereszczakówna. To ponoć ona jest tą tajemniczą „M” ze słynnego wiersza „Do M.”. Co więcej, badacze sądzą, że właśnie miłość do Maryli odcisnęła największe piętno na kształcie pierwszego zbioru poezji Wieszcza. Jak przystało na prawdziwe romantyczne uczucie, tych dwoje ludzi nigdy nie mogło być razem. Niewykluczone, że duża w tym rola rodziców dziewczyny, dla których biedny nauczyciel-poeta nie był odpowiednim kandydatem na męża dla córki…
Wydawać by się mogło, że tak zapracowany mężczyzna nie mógł mieć czasu na bogate życie prywatne. A jednak! To bogactwo nie przekładało się może na ilość pieniędzy, ale romansów mógłby mu pozazdrościć niejeden szaławiła!
Podaj hasło
Koniec końców, po wielu romansach nasz Wieszcz się ożenił! (Według wielu plotek, wcale się przez to nie ustatkował, ale to zupełnie inna historia...) Adam Mickiewicz poznał swoją o 14 lat młodszą żonę – Celinę Szymanowską, kiedy próbował poderwać jej matkę, słynną pianistkę. Ślub Adama Mickiewicza z Celiną Szymanowską odbył się w Paryżu 1834 roku. Para miała sześcioro dzieci.
Niestety, los zgotował małżeństwu Mickiewiczów potężny, okrutny „sprawdzian”. Celina Mickiewiczowa zaczęła borykać się bowiem z chorobą psychiczną. Doszło nawet do tego, że w 1838 roku uznała się za wieszczkę, a także wcielenie Matki Bożej i odkupicielkę Polski. Przez długi czas Adam opiekował się żoną, w końcu zdecydował się oddać ją do szpitala psychiatrycznego. Po śmierci kobiety poeta zostawił nieletnie dzieci w Paryżu, wyjechał do Konstanstynopola, gdzie zmarł. I znów brak happy endu...
